piątek, 7 marca 2014

Sigiryja

Tu znajduje się wysoka góra a raczej plaskowyż  na który wspinalismy się jakiś 1,5 h żeby zobaczyć ruiny dawnego palacu - króla będącego znawcą dziewic - sprowadzał je z całego świata a ich freski zachowały się na ścianach jaskini w skale- wszystkie z obfitym biustem.


Po lunchu jeszcze kolejne świątynie- już to trochę nużące nawet dla mnie, dlatego jutro żadnych świątyń!!
Bardziej chciałabym dowiedzieć się czegoś o lokalnym życiu. Wiem już że Srilanka to kraj 4 wyznań i kultur- islam- nasz driver, buddyzm- najbardziej powszechne, hinduizm i chrześcijaństwo które weszło jak srilanka była kolonią portugalską - w sumie najmniejszy procent. Fajne jest to że wszystkie te wyznania się przenikają, ludzie współżyją w pokoju mimo że jest ich 5 razy na km więcej niż w Polsce. 
Teraz leżę sobie w hamaczku odpoczywam po mega ostrym ryżu z warzywami. Hamak jest pod pokojem hotelu, hotel w środku dżungli. Upajam się ciszą i masą ptasich śpiewów i innych odgłosów dżungli- jak na jakimś relaksie w spa tylko wszystko to mam w realu :)


1 komentarz: